piątek, 3 maja 2013

Rozdział 3 ^__^

*Oczami Amy

To było przerażające, co słyszałam z jego ust. O co mu chodzi w zdaniu ''chciałbym porozmawiać o nas.'' Powiedziałam - O nas? Chris? O co chodzi Ci w tym całym ''o nas''? - odpowiedział, lecz wzrok jego był skierowany na całą kawiarnię oprócz mnie - Bo .... my nie możemy tak dłużej - ja zaniepokojona - Ale Chris ! O co Ci chodzi?! - on - ja,ja .. ja Cię nie kocham Amando - ja - Ale,ale to po co ze mną byłeś? - on - po prostu - powiedziałam zapłakana - Co?! Co to znaczy ''po prostu'', bo nie rozumiem - on odpowiedział szepcząc mi do ucha - Ja Cię nigdy nie kochałem. Przepraszam, ale nie jesteś dla mnie wystarczająca. - i odszedł. Ja cały czas siedziałam w kawiarni. Płakałam i nic, myślałam tylko czy ten świat musi być taki okrutny? KONIEC! Nie mogę o tym myśleć w tym miejscu. Wybiegłam, chciałam pobiec tam gdzie nikogo o tej porze nie będzie. Biegłam do parku, to moje ulubione miejsce na przemyślenia. Przybiegłam i usiadłam na ławce. Łzy mi leciały z oczu jak nigdy dotąd. Nagle ktoś w czarnym ubraniu i kapturze do mnie podszedł, nie widziałam jego twarzy. Tak na prawdę to był Justin, ale nie domyśliłam się tego. A kaptur miał dlatego żeby go paparazzi nie przyłapały. Muszę przyznać, że się przestraszyłam, bo nie wiedziałam kto to, ale wydawał się sympatyczny. On powiedział - hej! taka młoda dama tak późno sama? - ja powiedziałam - tak - a on odpowiedział - A ty czemu taka zapłakana? - odpowiedziałam - Chłopak mnie rzucił, to znaczy dowiedziałam się, że w ogóle mnie nie kochał - Chłopak w kapturze powiedział - To musi być palant! - uśmiechnęłam się. Gdy z nim rozmawiałam czułam się jakbym już dawno go znała. Dobrze mi się z nim rozmawiało. Nagle nasze usta się przybliżyły i zaczęliśmy się namiętnie całować. Czułam motyle w brzuchu. Gdy skończyliśmy zdjęłam mu kaptur i ukazał się moim oczom JB. Powiedziałam - Justin? - A on na to - Tak, wiem i przepraszam, że nie powiedziałem na początku, ale chciałem sprawdzić jaka jesteś naprawdę. Bo wiesz ja Cię nie znam bo nie chciałaś mnie poznać, a tak przy okazji świetnie całujesz! - Nic nie odpowiedziałam, tylko go pocałowałam. Gdy już skończyliśmy  się tak migdalić, pojechaliśmy do mojego domu (miałam wolną chatę). Weszliśmy do sypialni i zaś się mazialiśmy, a później gdy już się poznaliśmy bardziej zrobiliśmy to!

To wszystko na dziś! Wiem, krótki, ale dużo emocji. Obiecuję jutro będzie dłuższy! Ściskam ..

czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 2

*Oczami Justina


Po tej, że tak powiem 'kłótni' z tą dziewczyną jakoś dziwnie się czułem .. Myślałem co to za dziewczyna. Przyznam ładna była, ale czemu tak od razu na mnie nakrzyczała? Co ja jej zrobiłem? Wydaję mi się, że to nie jest moja fanka, ale tylko dlaczego? Cały czas myślę dlaczego, przecież ona mnie w ogóle nie zna. Chciał bym ją zobaczyć jeszcze raz, zapytać jej się dlaczego mnie nie lubi. Przynajmiej mi się tak wydaję. No bo jak by była fanką to by piszczała na mój widok. Chyba, że się z nią zaprzyjaźnię? Ale to przecież takie głupię ! O czym ja teraz myślę! Przecież nie każdy musi mnie lubić, ale chcę wiedzieć dlaczego! Poszedłem do swojej szafki szkolnej, żeby wziąść książki na lekcje.

*Oczami Amy ..


O Boże ! Jak mi głupio, że na Niego nakrzyczałam. Choć go nie lubię to i tak jest mi głupio. Poszłam jeszcze przed lekcjom wziąść książki z mojej szafki. Gdy otwierałam szafkę, to podszedł koło mnie Justin. Coś wyjmował z szafki. A ja myślałam tylko przeprosić czy nie? Co zrobić? W końcu powiedziałam - Hej! Niewiem czy mnie pamiętasz. To ja, która na Ciebie zawrzeszczałam, a się myliłam. Bardzo przepraszam za moje zachowanie! - Jus na to - heh! Cześć, wiesz co nie ma sprawy, ale ty nie jesteś Beliberką, prawda? - Spojrzałam w dół mówiąc - Niee... - Justin na to - Ale ty mnie przecież w ogóle nie znasz! Jak śmiesz mnie oceniać po wyglądzie?!- odparłam - No właśnie. Jak mam być Beli-coś tam jak cie w ogóle nie znam i nie chce widząc teraz jak mnie traktujesz! - odeszłam jak mu to powiedziałam. 


*Oczami Jusa ......

No cóż widocznie nie każda musi mnie lubieć, ale ja tego nie umiem zaakceptować. Zrobię tak, aby tam ta dziewczyna mnie poznała! Zadzwonił dzwonek więc musiałem iść na lekcje. 

Po lekcjach ..

Ey! teraz jest dla tych nowych uczniów, że mogą zrobić jak chcą swoje szafki. Dziewczyna o której wciąż myślę napewno tam będzie, teraz pójdę do swojej szafki i poczekam na nią. Minęło już 21 minut i dalej się nie zjawiła. Pojechałem do domu. Pomyślałem, że napewno jutro w szkole będzie, wtedy z nią porozmawiam.


*Oczami Amy ...

Miałam dziś dekorować szafki z Natalie, ale umuwiłam się z moim chłopakiem Chrisem. Nati mnie zrozumiała. Więc przyszłam do domu zjadłam obiad i poszłam na górę do mojego pokoju się przygotować. Lecz pierwsze co zrobiłam to wł. komputer. Na necie wł. radio gdzie akurat leciała piosenka Biebera ''One Less Lonely Girl '' bardzo wpadła mi w ucho. Jakoś dziwnie w radiu zaczęły lecieć filmiki jak był mały. Przyznaję to było wzruszające. Słodki był! To trochę dziwnie, że w radiu tak leci, ale cóż. Gdy się szykowałam zaczęłam podśpiewywać, lecz później krzyczałam na całego! 
I saw so many pretty faces
Before I saw you, you
Now all I see is you
Oh no
Don't need these other pretty faces
'Cause when your mine in the world
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
I'm gonna put you first
I'll show you what your worth
If you let me inside your world
There's gonna be one less lonely girl

Jeszcze raz przyznaję, że bardzo podoba mi się ta piosenka! Ubrałam się w to:http://stylistki.pl/latoo-przyjdz-277458/    do tego domalowałam kreski i wyruszyłam. Mieliśmy się spotkać w naszej ulubionej kawiarnii (to tam się spotkaliśmy i poznaliśmy). Wyszłam. Szłam i zaś przejechała limuzyna, ale tym razem wiedziałam, że to napewno ktoś od Justina. Zuwarzyłam już naszą kawiernię. W stoliku czekał na mnie już Chris. Nie wyglądał na zadowolonego. Powiedziałam - Hej! Co to dziś nie w humorze! - on na to - wiesz chciałbym porozmawiać o nas...- ta jego mina nie wyglądała przyzwoicie. Bałam się.


Myślę , że się podoba.. Pa misie!

środa, 1 maja 2013

Rozdział 1

Pierwszy dzień szkoły .. *Oczami Amy ;)


Już nie mogę się doczekać nowej szkoły (teraz będę chodzić do 1 liceum), choć Sonny tam chodzi. Mam już jej dosyć, nie będę z wracać na niej uwagi .. mam dość jej głupich komentarzy co na mój i Natalie temat jak to się okropnie ubieramy. Tak, racja Sonny ma dzianych rodziców nie tak jak ja czy Natalie. Sonny także prowadzi bloga modowego, ale niewiem jak się nazywa .. czasem to nawet ja się zastanawiam czy sobie nie założyć, lecz gdy bym ja sobie zakładała to pisała bym o moim życiu. Nie jest jakieś kolorowe jak życie Sonny, ale dzieliła bym się z ludźmi o moim życiu, moich przeżyciach! Lecz kto by chciał wiedzieć jakie to ja mam życie?


Wczoraj wieczorem ustawiłam budzik na 6.30, by móc się ładnie przygotować na pierwszy dzień szkoły, lecz budzik zrobił coś innego. Zadzwonił o 4.46, nie wiem jakim cudem! Nie dawałam drzemki, bo jak już zasnę to później nie wstanę i w pierwszy dzień szkoły się spóźnię, a tego nie chcę! (tak owszem byłam spóźnialską). Jak już wstałam to poszłam do łazienki zrobić tą całą toaletę poranną. U nas w pierwszy dzień szkoły trzeba było się ubrać nieco elegancko, więc ubrałam się w to : http://stylistki.pl/ponure-lato--269816/    (tylko bez szpilek) tak wiem ponuro, ale cóż nie byłam z grupy tych co najlepiej się potrafią ubrać. Jak już się ubrałam to wyszłam po Natalie. Gdy szłam po Nati to jechała jakaś limuzyna. Zdziwiłam się bo u nas w Hollywood limuzyny owszem jeździły, ale nie w te aleje gdzie mieszkam, chyba że wieczorem, ale nie w biały dzień. Dobra, szłam dalej ... gdy zobaczyłam już dom Nat, ona już tam była i na mnie czekała. 
-Hej!-przywitałam się - Hejo! - odpowiedziała - To co idziemy? - zapytałam - ruszajmy-odpowiedziała. Poszłyśmy ... Byłyśmy przed szkołą - Dobra, Nati to nasz pierwszy dzień. To od nas zależy czy będzie on fajnie spędzony czy nie!- powiedziałam - Tak .. Tak! Ale wiesz boję się, no dobra choćmy - odpowiedziała z nie zachwytem na twarzy, lecz weszłyśmy. Powiem tyle, że ta szkoła była taka fajna,że jak weszłyśmy to tam stali nauczyciele i satarsi ucznie. Jakiś nauczyciel podszedł do nas i zapytał jak my mamy na imię. Odpowiedziałyśmy  i wskazał nam szafki. Niestety nie miałyśmy szafek koło siebie, bo to ponoć było nazwiskami. Ja miałam na G, a Natalie miała na O.Ja miałam nr.169, a Nati 315. No cóż, liczy się, że przynajmiej mamy szafki. Jak już myślałam o tym, że już wszystko wiem o szkole, to nagle już nie wiedziałam. Dyrektor szkoły zwołał wszystkich uczniów na taki jakby 'apel'. Powiedział- Uwaga!Uwaga moi mili uczniowie! Nie wiem czy wiecie kto to Justin Bieber .. - Wszystkie dziewczyny poza mną krzyczały, że TAAK! Na to dyrek - Ostatni Justin miał wiele, wiele tras, koncertów na głowie i teraz chce odpocząć, chce spróbować życia jak prawdziwy nastolatek! Tylko  mam prośbę jak za 20/15 minut tu będzie, ja chcę abyście mu nie zawracali głowy, nie pokazujcie mu szkoły od tego będzie nasza cudowna uczennica jak i przewodnicząca samorządu Sonny Brown! - wszyscy klaskali , a ja bardziej nie wiedząca o co chodzi być nie mogłam! Nie dość,że Justin tu dziś do naszej szkoły przyjeżdża to jeszcze ta Sonny, będzie  go oprowadzać. Nie lubię Justina, ale wiem tyle, że Sonny go lubi i napewno chce z nim chodzić i zaś dostanie coś od tak! Natalie będzie napewno z rozpaczona, że to nie ona go oprowadza po naszej szkole. Trudno .. I właśnie przyjechał! Zaczyna się ten pisk wszystkich fanek. Ale widzę też ochroniarzy. Teraz korytarz był pusty, sądzę że dlatego, że ten cały ''Justinek'' przyjechał. W tej szkole jest tak, że po lekcjach nowi uczniowie zostają i ozdabiają swoje szafki szkolne np. naklejają jakiś zdj itd. Poszłam do ubikacji pomyśleć, z tego myślenia idąc do tej ubikacji weszłam jakimś cudem do męskiej.


*Oczami Justina ...

Gdy już jakaś ta Sonny mnie oprowadziła.Ta szkoła wydaje się fajna, wydaję mi się, że niedługo fanki przestaną na mnie tak krzyczeć piszczę itd. Nagle podszedł do mnie dyrektor tej szkoły powiedział - Justin, my się znamy już, prawda? hahha! Przepraszamy zaszło małe nie porozumienie Justin ty jesteś na B, bo Bieber, a masz szafkę gdzie mają nazwiska na G, bardzo przepraszamy! - na to ja- Nie ma sprawy, a gdzie jest moja szafka? - dyrektor - Twoja szafka to 168, a to kluczyk do niej, proszę - ja - Dzięki ! - Po tym jak dowiedziałem się gdzie jest moja szafka poszłem tam i dałem książki. Po tym udałem się do toalety.

*Oczami Amy

Właśnie wychodziłam z toalety, gdy ten cały 'Biberek' wchodził. Stuknęliśmy się. Wkurzyłam się na niego. Jakby nie wiedział, że to damska. Już jest takim gwiazdeczkiem, że myśli, że wszystko mu wolno! Nawet wejść do męskiej. Wydarłam się na niego - Tobie już w ogóle woda sedesowa stuknęła do mózgu? Czy co?! - On na to - Czemu?! - Ja - Myślisz, że Ci wolno wszędzie wchodzić? Nawet do damskiej?! Człowieku zastanów się ! - On odparł pokazując mi obrazek na dżwiach, że to męska - To przecież męska- zawstydziłam się i wyszłam.


Myślę, że się podobało... tylko niewiem czy nie za krótkie, za długie? ;) Niedługo napiszę kolejny rozdział ! Buźka ;** ! ;D

Bohaterowie *_*

Amanda Gonzales (16 l.) - mówią na nią Amy. Amanda jest dobrą uczennicą, choć lubi się zabawić. Nie lubi Justina Biebera. Jej marzeniem jest być piosenkarką .. ma ogromny talent, ale boi się tego pokazać światu.

Natalie Omset (16 l.) - Jest dobrą uczennicą, ale tylko dlatego,że jeździ na konkursy i ma ściągi;).Jest Beliberką. Marzy o byciu menagerką jakieś gwiazdy. Czy jej marzenie się spełni?
Sonny Brown (17 l.) - jest bogata i rozpieszczona. Marzy o tym by Natalie i Amanda nie spełniły swoich marzeń. Także jak Nat kocha Jusa. Nienawidzi jak dziewczynom się coś udaje. Nauczyciele w ich szkole ją uwielbiają (podlizuje się) i jest w samorządzie szkolnym.
Justin Bieber (17 l. ) - jest bardzo sławnym nastolatkiem na całym świecie kocha swoje fanki! Ale nie wytrzymuje z tymi trasami więc robi sobie przerwę i ma zamiar przyjechać do szkoły gdzie chodzą dziewczyny (jeszcze nikt o tym niewie )
resztę bohaterów poznacie później ... Do zobaczenia !